Meeerrryyy Christmas... Dyskusje religijne :)

Bleh... jak ja wam powiem, kiedy ostatni raz byłem wyklepać formułkę spowiedzi u księdza to nie uwierzycie Very Happy

Dobry satanista ? Hm... Pierwsze słyszę Razz

Z tego co wiem ( a może mało o ty wiem ? ) , to szatan czynił samo zUo ! Slayer, zginiesz za 666 dni zjedzony przez moherów Cool

.

( Ghost, idź na księdza ! ;f )

Ja na księdza nie pójdę, bo bym nie wytrzymał z celibatem xD Ale zawsze można "nauczać", nie? Wink

PISAĆ UNDEAD STORY! Very Happy

A ja mam podejście do religii... Coś pomiędzy Ghost'em, a Lordem... Wierzę w Boga, Jezusa, Świętych itd. A co do Kościoła... Uważam to za mój obowiązek jako katolika, a nie za coś co ma mnie jakoś wzmocnić czy coś. Może jutro się rozpisze bardziej, bo teraz ide spać Very Happy

ROTFL.

Typowe podejście katolika do satanizmu. Kościół wmawia wam takie syfy.
Jednym słowem Ghost - jesteś ograniczony. Kościół blokuję ci drogę do prawdy.

I typowe pojęcie że Szatan to samo zło. JEBANY KOŚCIÓŁ. I tu popieram Burzum (gościu który jest tą kapelą, bo to jedna osoba, spalił 3 kościoły - wiem że dziwie to brzmi, ale to jednoosobowy zespół Razz

). Wprowadzają ciemnotę.

Btw poczytajcie na necie o PRAWDZIWYM sataniźmie.

JAK SIĘ NA CZYMŚ NIE ZNASZ TO SIĘ NIE WYPOWIADAJ. Bo inaczej świadczy to o twojej głupocie.

Tak btw Ghost. I ty niby katolikiem jesteś? Jak odklepujesz spowiedź? Taki z ciebie katolik jak ze mnie. Czyli ŻADEN.
Albo jesteś katolikiem i robisz to co każe Bóg i kościół, albo nie jesteś i robisz to co chcesz. Czyli np. tylko część tego co każe kościół.

Zresztą dorośniesz to zrozumiesz.

powiem tak: Buahahaha! xD

Czytałem bilbię szatana, znam pojęcie satanizmu. Satanizm ma służyć odnalezieniu w człowieku bestii, bez moralnych zastanowień - czynić to, na co ma się ochotę. Ciekawe co powiesz takiemu muzułmanowi, który miałby takie samo zdanie na temat satanizmu co ja. Hę? Poza tym. Daj mi cytat w którym napisałem, że ja takiej formułki używam. To jest taki nonsens języka polskiego, bo używając słowa każdy możemy użyć dwóch znaczeń - każdy - wszyscy prócz mnie - każdy - bez wyjątku.

Swoją drogą, przecież Kościół mało mówi o Satanizmie... Nie wiem czy mój drogi zauważyłeś, ale Kościół stara się ZJEDNYWAĆ religie, nie je rozdzielać.

Ty chyba jakimś anty-chrystem marzysz zostać, że takie pierdoły mi wciskasz. Wiara nie polega na odklepywaniu czego bądź. To, że znam modlitwę na pamięć nie czyni mnie wierzącym. To trzeba czuć, a ty tego nie czujesz. I kto tu jest ograniczony? Myślisz, że masz prawo prawić mi kazania, jaki to satanizm jest super, mimo, że sam do Kościoła satanistycznego zapewne nie należysz. Ja chociaż do czegoś NALEŻĘ I W COŚ WIERZĘ. To, że jakiś Burzum spalił 3 kościoły, to powód do dumy? Moim zdaniem to chciał się popisać, że on taki elo-elo, bo stać go na zniszczenie własności państwa.

Ciągnąc dalej... Zarzucasz mi kompletnie, że katolikiem nie jestem, bo nie wykonuję poleceń od Boga. Jawnych poleceń. Ale Bóg to istota żyjąca w Duchu, wykonujesz przez nią to, na co cię natchnie Dusza. Tworzenie muzyki, malowanie, śpiew, taniec... To są te dobre uczynki. Jest takie małe powiedzonko dla dzieci "Kto śpiewa, ten modli się dwa razy" Niestety istnieją jeszcze złe uczynki, do których pociągnie cię twój Duch. Wtedy popełniasz najczęściej grzech. Jeśli jesteś tego grzechu świadom, to idziesz się spowiadać, lub zatrzymujesz go w sobie. Jeśli nie jesteś jego świadom, to jest to grzech lekki, lub wcale go nie ma.

Ostatnia sprawa (no, może przedostatnia)

Strzeliłeś największą na świecie głupotę. Gorszego błędu chyba zrobić nie można.

Zacytuję:

Cytat:

JAK SIĘ NA CZYMŚ NIE ZNASZ TO SIĘ NIE WYPOWIADAJ. Bo inaczej świadczy to o twojej głupocie.

A niżej...

Cytat:

I ty niby katolikiem jesteś? Jak odklepujesz spowiedź? Taki z ciebie katolik jak ze mnie. Czyli ŻADEN.
Albo jesteś katolikiem i robisz to co każe Bóg i kościół, albo nie jesteś i robisz to co chcesz. Czyli np. tylko część tego co każe kościół.

kościół - instytucja
Kościół - wspólnota

Do kościoła się chodzi, do Kościoła się należy. Katolik to osoba należąca do Kościoła. Nie musi wcale uczęszczać do kościoła, by czuć się wierzącym. Wyznaje się Boga wszędzie, nie tylko w instytucji państwowej. Jeśli dalej tego nie rozumiesz, to współczuję ci bardzo.

To, że jesteś starszy ode mnie jedynie dwa lata nie czyni cię mądrzejszym. Widzę, że ja w sprawie religijności osiągnąłem coś więcej, bo ty z katolicyzmu wymiękłeś, ja trwam w nim dalej i na dodatek poszerzam swoją wiedzę na jego temat (na temat innych religii także).

No... i teraz ostatnie. Przez te 16/17 lat swojego życia, widzę, że nauczyłeś się ROTFL'ować. Gratuluję, jednak nie uważam, że szpanowanie skrótami internetowymi w dyskusji jest na miejscu, tym bardziej ... jak to lord mi gdzieś napisał... "pierdolenie od rzeczy" - czyli używanie przekleństw Wink

. Powinieneś sobie wyobrazić, że gadasz z załóżmy jakimś doktorem, wysil mózg i zdaj się na intuicję... czy doktor (nie doktór!!) gadałby z kimś, kto daje obraz małolata?

Tyle Wink

Tak sobie tylko przypomniałem, że święta to ,,jebana obłuda" xD . Imo tak nie jest, te święta dla mnie były nawet miłe, nie dostałem jakiś super-elo-kox-ultra prezentów ... Ale miło i wesoło spędziłem czas z rodzinką ^^ . Fajna atmosfera, itp...

Slay, a z prezentów pod drzewko to się cieszysz co ? ;>

Ja dostałem (nie będę mówić tylko, czy aż, bo nie wypada - liczy się, że w ogóle coś jest Wink

) bluzę, skarpetki, bluzeczki i słuchawki. Dla mnie wystarczająco. Pewnie najwięksi maruderzy marudzą, że to mało, jednak, tak jak mówił Lord, nie liczy się ilość prezentów, jedynie to, że dano je nam od serca, nie, żeby się przypodobać, tylko by zrobić nam przyjemność. Tak się jednak składa, że prezenty mają do świąt bardzo niewiele. Wzięły się od 3 króli, ale na święta zawsze dostawało się mało: czekoladkę, kilka cukierków... To dopiero przez Amerykan tak się wszystko zmieniło. Dla jednych dobrze, dla innych źle. Ja wolę tradycyjne święta Wink

A najbardziej to lubię wigilijne potrawy po całym dniu głodowania... xD

Gdzie ty przeczytałeś o tym pojęciu satanizmu? W tej biblii? Przypomnę ci tylko że biblie ową napisał facet który przebierał się w strój z różkami...
I jest to mylne pojęcie satanizmu. Napisałem na czym polega PRAWDZIWY satanizm.

No to pokaż mi zjednywanie się kościoła z satanizmem. LOL. Kościół próbuje jednoczyć się z religiami PODOBNYMI. Głównie z odłamami chrześcijanizmu (w końcu kiedyś byli jednym, tylko różni ludzie mieli różne podejścia do pewnych spraw), a także z żydami (jako że katolików i żydów łączy wspólny stary testament, gdyż żydzi nie uznali Chrystusa za zapowiadanego mesjasza i nadal czekają na niego).

WŁAŚNIE O TYM MÓWIĘ. Naucz się czytać ze zrozumieniem. Na spowiedzi odklepujesz zapamiętaną formułkę. I nie muszę należeć do Kościoła satanistycznego żeby być satanistą... Z dwóch powodów:
1. Gdyż satanizm mi tego nie nakazuje (chrześcijanizm tak -> powołanie św. Piotra na głowę Kościoła).
2. Gdyż żaden przedstawiciel nie przybył i nie mianował nikogo, więc jako taki nie istnieje.
NIE MUSZĘ NALEŻEĆ DO CZEGOKOLWIEK ŻEBY WIERZYĆ. LOL.
Nie wiem dla jakich powodów to zrobił, ja tylko popieram jego działanie. Nie oznacza to że popieram jego życie, filozofię czy cokolwiek sobie wymyślisz.

Jezus będąc na ziemi powołał św. Piotra na głowę Kościoła. I teraz papieże, jako jego następcy, powinni mieć kontakt z Duchem Św. który kieruje losami całego Kościoła. Więc jak możesz twierdzić iż jesteś katolikiem jak nie wykonujesz tego co przekazał zwierzchnikowi Kościoła (do którego twierdzisz że należysz) sam Bóg? Czyli nie wykonujesz tego czego chce Bóg? Jestem chrześcijaninem - TAK. Katolikiem - NIE. Znajdź sobie odłam który pasuje do twojej wiary.

Jak dobrze widać chodziło mi o Kościół. Gdyż kościół, jako budynek nie może niczego nakazywać. Przyznaje że zapomniałem o tej, jakże subtelnej, różnicy.

Kościół to nie instytucja państwowa, chyba że jako budynek jest zabytkiem. Nie jesteśmy jeszcze państwem kościelnym (oficjalnie), więc Kościół jest odrębną organizacją. Niezależną i (teoretycznie) nie mającą wpływu na państwo.

Zauważ że jako że jestem 2 lata starszy że wymiękłem szybciej będziesz mógł powiedzieć za 2 lata...

Doktor rozmawiałby z kimś kto miałby coś interesującego do powiedzenia. Styl wypowiedzi nie ma tu zbyt dużego wpływu.

Lord... Święta to obłuda, gdyż powinny one koncentrować się na obchodzeniu narodzin Jezusa Chrystusa, radości z tego powodu, a nie interesowaniu się prezentami. A większości o to chodzi. Choć dobrze że ludziom zależy chociaż na rodzinnej stronie tego święta. Jednak z drugiej strony w rodzinnym gronie można spotkać się bez święta i prezentów, czyż nie?

Hm... no ja tą dyskusję ciągnąłem, bo uznałem ją za ciekawą.

Z tymi poleceniami, to chodziło mi o takie coś:
Ksiądz załóżmy coś rozkazuje innym. Ja wolę tego nie robić pod przymusem. Sam się zgłoszę, z własnej woli by coś zrobić, bo wtedy działam na rzecz Kościoła świadomie, nie jestem NICZYIM niewolnikiem. Idąc twoimi słowami, tzn. jeśli chodzi na temat religii, to nawet Satanista jest niewolnikiem. Nie-niewolnikiem jest dopiero ateista, który może wierzyć w co chce, może też nie wierzyć w nic.

Żeby męczyć tą formułkę. Ja się nigdy jej nie uczyłem na pamięć, nie znam jej kompletnie. Jak idę się spowiadać, to z własnej inwencji i zapewne różni się ona bardzo pomiędzy "oryginałem".

Cytat:

1. Gdyż satanizm mi tego nie nakazuje (chrześcijanizm tak -> powołanie św. Piotra na głowę Kościoła).
2. Gdyż żaden przedstawiciel nie przybył i nie mianował nikogo, więc jako taki nie istnieje.

Tylko do drugiego coś napiszę: Czyli co? Ci wszyscy księża satanistyczni to oni są tylko na pokaz, bo w rzeczywistości piastują nic?

Ja tylko przytoczę słowa Jezusa (oglądałem kiedyś bajeczkę Very Happy

no i liczę na to, że zapamiętałem wszystko Wink

)... Nie słów, nie przytoczę, bo nie pamiętam. Ale sens tak Wink

Kto kroczy w czynach i myślach za Jezusem, ten może nazywać się chrześcijaninem, bo jego wiara jest wtedy prawdziwa. Fakt faktem, chrześcijanami stajemy się przez chrzest (jak nazwa wskazuje), ale czy to nie lepiej? W końcu nie powinno się przechodzić na wiary ot tak, coś powinno się przy tym pomyśleć i uczynić odpowiednie rzeczy Wink

Katolicyzm trochę odbiega od chrześcijaństwa, ale to wszystko przez Papieży. Każdy o tym wie. Ich ustawy, wojny itd. To może i było zbyteczne, ale w każdym razie stało się. Chrześcijaństwa pierwotnego raczej nie przywróci się (chociaż ja byłbym szczęśliwy - tylko nie wiem, czy miałbym zaszczyt do niego należeć).

Slayer, ja bym musiał stworzyć nową religię, żeby znaleźć odpowiednią. Tylko po co? Czy trzeba być dokładnym katolikiem? Czy jeśli będę choć trochę różnił się wiarą od innych katolików, to już będę grzesznikiem? Oficjalnie wyznaję zasadę, że każdy człowiek powinien się różnić, nie powinno być "klonów".

***

Cytat:

Więc jak możesz twierdzić iż jesteś katolikiem jak nie wykonujesz tego co przekazał zwierzchnikowi Kościoła (do którego twierdzisz że należysz) sam Bóg?

Chodzi ci o polecenia duchowe, czy osobiste? Bo jeśli duchowe, to wykonuję, jeśli osobiste to nie, bo go nie znam osobiście.

***

Cytat:

No to pokaż mi zjednywanie się kościoła z satanizmem. LOL. Kościół próbuje jednoczyć się z religiami PODOBNYMI.

Tak, racja, stara się zjednoczyć z religiami podobnymi,. Trudno jest jednak pokazywać takie przykłady, z jakąkolwiek religią. Jednak to zjednywanie polega na okazywaniu miłosierdzia, tolerancji (tolerancja moim zdaniem jest najważniejsza) i innych podobnych. Tego nie da się tak łatwo opisać.

Cytat:

Święta to obłuda, gdyż powinny one koncentrować się na obchodzeniu narodzin Jezusa Chrystusa, radości z tego powodu, a nie interesowaniu się prezentami.

To załóżmy, że są dwa święta. Święta religijne oraz medialne. To media, nie Kościół zaczęły manię (zapoczątkowane w Ameryce) prezentów. W świętach religijnych właśnie skupia się na narodzinach Jezusa, w końcu to jest najważniejsze... I zapewniam Cię, że Kościół to dostrzega.

Zdaje mi się, że dyskusja powinna pomału dobiec końca.

Jeszcze tylko tak na koniec.
Osobiście uważam, że gdyby każdy szukał sobie odpowiedniej religii, to by istniało ich 5 mld, albo zero. Tutaj już można by zacząć dyskusję na temat czegoś innego, niż porównywania satanizmu do katolicyzmu, bo takie coś nie ma sensu.

Uważam, że człowiek z założenia jest ateistą. Dopiero gdy sam poczuje potrzebę posiadania "kogoś nad nim", to wtedy powstaje bóg. Jednocześnie uważam, że człowiek potrzebuje takiego... osobistego choćby Boga, czyli istoty, która miałaby władzę większą od innych, która rozumiałaby człowieka w każdej sytuacji i niezależnie od tego co uczynił, pragnęłaby mu pomóc. Można twierdzić, że w takim razie nasza Dusza jest naszym bogiem... oczywiście, pod warunkiem, że człowiek duszę posiada... bo nie dowiedziono, że takowa istnieje przecież.

No... rozpiszę się na ten temat bardziej, ale później Wink

Slayer, tylko nie myśl, że jak ja takie coś napisałem, to od razu tracę status chrześcijanina. To jest moje podejście filozoficzne na temat Boga.

heh... ja do kościoła rzadko na ogół chodziłam ale wierzyłam w Boga... od pewnego wydarzenia odwróciłam sie od niego... zawiodłam sie na nim (chociaż nie wiem czy powinnam)... teraz jestem ateistką i nie zamierzam spowrotem wracać do tej religii...

w kościele ostatni raz byłam na rekolekcjach w 2005r. a u spowiedzi to już chyba nie byłam około 4 lat... ja Boga nienawidze już... modliłam sie i to mi chuj dało...

Slay napisał:

Lord... Święta to obłuda, gdyż powinny one koncentrować się na obchodzeniu narodzin Jezusa Chrystusa, radości z tego powodu, a nie interesowaniu się prezentami. A większości o to chodzi. Choć dobrze że ludziom zależy chociaż na rodzinnej stronie tego święta. Jednak z drugiej strony w rodzinnym gronie można spotkać się bez święta i prezentów, czyż nie?

No racja ^^ . Ale ze świąt jebaną obłudę zrobiły media, jak G. napisał . Pełno reklam, wyciągania pieniędzy, zwariowane świąteczne zakupy ( byłem z kilku hipermarketach na krótko przed świętami - to, co tam się dzieje to po prostu paranoja xP .

Ale my tego nie zmienimy, możemy jedynie oceniać sytuację i stwierdzać fakty ;{ .

EDIT : Zmieniłem co nieco tytuł tematu Smile

Tak btw to dzięki Ghost, twój special się spełnił Smile

Los jest dla mnie łaskawy pod koniec roku Very Happy

A teraz będzie tylko coraz gorzej Razz

No widzisz? Very Happy

Przemawiał przeze mnie Sam-Wiesz-Kto, dlatego się spełniło Razz

Idąc twoją teorią, to w następnego sylwestra będzie znacznie lepiej, bo start tegoroczny chyba nie był straszny, nie? Smile

No końcówka roku nie była zła Razz

Ale grudzień chyba zawsze jest dla mnie dobry Razz